Od najmłodszych lat powinniśmy dbać w najwyższej mierze o swoje zęby. Jednak wielu z nas zaniedbuje higienę jamy ustnej. Co ciekawe, czynią tak nie tylko dzieci, dla których obowiązek mycia zębów dwa razy dziennie – rano i wieczorem, wydaje się zbyt uciążliwy, ale i dorośli, którzy nie wiadomo dlaczego nie myją zębów. Trzeba uświadomić sobie, że zęby stałe muszą nam posłużyć na całe życie i z tego względu należy o nie właściwie zadbać, myjąc na przykład zęby z wykorzystaniem pasty Ajona, która szybko usuwa wszystkie chorobotwórcze bakterie z jamy ustnej, nie dopuszczając między innymi do rozwoju próchnicy. Nawet jednak czyszczenie zębów rano i wieczorem na niewiele się zda, jeśli będziemy ulegać pewnym złym nawykom. Jakich?
Wkładanie palców do buzi
U dzieci zjawisko gryzienia palców jest naturalne, ponieważ dzięki temu mogą złagodzić dolegliwości towarzyszące wyrzynaniu się ząbków w dziąsłach. Dorośli jednak w żadnym przypadku nie powinni tego robić. Gryzienie palców z nerwów, obgryzanie paznokci lub skórek, szkodzi dłoniom, ale i naszym zębom. Z palców do jamy ustnej wówczas szybko przenoszą się chorobotwórcze bakterie, które w obrębie naszych zębów mogą bez przeszkód się rozwijać. Oblizywanie palców po posiłku, czy przed liczeniem pieniędzy to także bardzo zły nawyk, zagrażający kondycji zdrowotnej naszych zębów.
Zgrzytanie zębami i mocne zaciskanie szczęk
Ze zdenerwowania, ze stresu, w nocy lub po prostu, bezwiednie czasem zaciskamy mocno szczęki, a nawet zgrzytamy. Nocne zgrzytanie zębami nazywane jest fachowo bruksizmem. Jest to bardzo zły nawyk, prowadzący do erozji i pękania szkliwa czy nawet starcia koron zębowych. Zgrzytaniu mogą towarzyszyć bóle głowy, bóle zębów i nadwrażliwość zębów.
Brak poszanowania zębów
Otwieranie zębami butelek z piciem, kapsli przy butelkach do piwa lub napojów i korzystanie z nich tak jak z nożyczek lub innych narzędzi, jest prostą drogą do ich utraty. Łatwo w takim przypadku może dojść do mechanicznego uszkodzenia zębów. Poza tym, z otwieranej butelki przedostają się do jamy ustnej miliony bakterii, co sprzyja rozwojowi różnych schorzeń zębów i przyzębia.
Dodaj komentarz