Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu powszechnie wykorzystywano w firmach drukarki igłowe, których charakterystyczny dźwięk możemy jeszcze usłyszeć w aptekach. Niemniej, dziś znacznie częściej korzystamy z drukarek atramentowych i laserowych. Rewolucję w dziedzinie drukowania wprowadziły drukarki 3D, które mają zastosowanie w wielu różnych branżach, m.in. w medycynie. Drukuje się na nich modele i protezy, a obecnie dentyści zastanawiają się nad możliwością wykorzystania je również do drukowania protez i implantów zębowych.
Rewolucja w zakresie protetyki
Dotychczas utracony ząb był zastępowany porcelanowym implantem zy koronką wykonaną z podobnego tworzywa. W stomatologii, a właściwie w protetyce już wkrótce może jednak dojść do prawdziwej rewolucji, bowiem drukarki drukujące w technologii 3D będą mogły skutecznie tworzyć zęby pacjentów. W ten prosty sposób można by naprawiać zęby i poddawać pacjentom bezbolesnym zabiegom dentystycznym bez znieczulenia i przy minimalnych kosztach.
Drukarka 3D mogłaby nie tylko odwzorować utracony ząb pacjenta, ale również stworzyć wypełnienie idealnie pasujące do ubytku w uzębieniu danej osoby.
Odkrycia naukowców
Na Uniwersytecie w Groningen w Holandii, Andreas Herrmann wraz ze swoim zespołem, pracował nad stworzeniem tworzywa sztucznego – antybakteryjnego, ale przyjaznego dla środowiska panującego w jamie ustnej człowieka. Powstało tworzywo, które następnie zostało wykorzystane do drukowania zębów na drukarce 3D. Naukowcy podkreślają, że to bardzo ważny przełom w światowej protetyce stomatologicznej. Tworzywo nie podlegałoby żadnym wpływom bakterii, a jak dotychczas implanty zębowe mogły zostać przez to skutecznie zniszczone.
Zęby wydrukowane na drukarce zostały wyprodukowane z czwartorzędowych, przeciwbakteryjnych soli amonowych w połączeniu ze stomatologicznymi polimerami żywicznymi. Testując nowe zęby z drukarki 3D badacze zanurzyli je w mieszaninie śliny ludzkiej i bakterii będących przyczyną próchnicy. Okazało się, że nowy polimer powoduje wybicie ponad 99 proc. bakterii.
Być może więc w krótkim czasie nowy, antybakteryjny materiał trafi do stomatologów wraz z drukarkami 3D, które ułatwią ich prace. Pacjenci nie powinni jednak zapominać, że ich własne zęby nadal są podatne na szkodliwą działalność bakterii i wymagają codziennego mycia. Warto przy tym korzystać z dobrej pasty, takiej jak Ajona, która szybko zwalcza chorobotwórcze drobnoustroje w jamie ustnej człowieka.
Dodaj komentarz